Szóste masowe wymieranie gatunków.
Naukowcy alarmują. Rozpoczęło się nowe szóste masowe wymieranie gatunków. Tragedia dotyka wszystkie ziemskie ekosystemy a działanie człowieka jest główną tego przyczyną.
Położone w Lipsku Niemieckie Centrum Zintegrowanego Badania Bioróżnorodności przeanalizowało tylko 1700 stanowisk badawczych z całego świata. Wyniki okazały się szokujące. Od 1990 roku globalna populacja owadów zmalała o 25% i różni się w zależności od analizowanego miejsca. Oszacowano, że w samych Niemczech populacja owadów zmalała o 75% a w Portoryko o 98% ! (źródło https://hydropolis.pl/wymieranie-owadow/)
Taki obraz sytuacji pozwala przewidzieć przyszłość jaka czeka świat. W delikatnym ekosystemie sieć wzajemnych powiązać zacznie pękać. Poszczególne zostaną poważnie osłabione, inne ulegną zagładzie, a kolejne opanowane tylko przez dominujące gatunki. Oliwy do ognia dolewają zmiany klimatyczne.
Czy my możemy pomóc owadom? Tak. Nie twórzmy smutnych i dziwnych ogrodów ograniczonych tylko do iglaków i trawnika. Sadźmy rośliny kwitnące. Zaprośmy owady. Wiele bylin nie wymaga dużo a uprawa daje znakomite efekty. Jeżówki przyciągną masę motyli, aromatyczne pysznogłówki obsiądą pszczoły i trzmiele. Trojeść, przetaczniki, kłosowce, szałwie – to sprawdzone byliny miododajne.
Po zimie, przy pierwszych wiosennych promieniach słońca krokusy, przebiśniegi, ciemierniki, ranniki, hiacynty czy serduszka stanowić będą pierwsze śniadanie dla głodnych owadów.
Wiosna i lato to już okres prawdziwych zbiorów nektaru oraz robienia zapasów na zimę. Wiele z roślin kwitnie od początku lata aż do pierwszych przymrozków. Nie należy pomijać wysiewu roślin jednorocznych.
Jesienią sezon zamkną astry, dalie, dzielżany, rudbekie i cyklameny.
